sobota, 8 marca 2014

Detox- tydzień pierwszy


Tydzień pierwszy leci, jakby mu płacili !!!! A dieta jest całkiem
pyszna. Mogę jeść prawie wszystko, co uwielbiam. Posiłki dla rodziny
przygotowuję normalnie i nawet nie zauważyli zmian. Wcześniej nasze
posiłki wyglądały podobnie. Ja jedynie nie piję kawy, choć kusi mnie
przeogromnie, szczególnie rano. A Adrian tak smakowicie ją popija do
śniadanka :-). Zrezygnowałam z masła na te 4 tygodnie, czego rodzinie
nie odmawiam. Mało solę, ale to akurat każdy może zrobić osobiście
już na talerzu. I oczywiście nie jem słodkiego, choć szczerze mówiąc,
wogóle o nim nie myślę. Pieczywo pełnoziarniste na zakwasie jemy od
dawna wszyscy. Chleby piekę raz w tygodniu w niedzielę i mamy na cały
tydzień. Trzy chleby, każdy inny, aby się nie nudziło. Wbrew pozorom
zajmuje to chwilę, bo chlebów na zakwasie długo się nie wyrabia. I z
dumą muszę powiedzieć, że gdy mieliśmy na nartach przerwę od mojego
pieczywa, to na końcu nikt już nie miał ochoty jeść tam na śniadanie
kupnego chleba i nawet dzieci prosiły po powrocie o upieczenie naszych
bochenków.
Przyszło już do mnie kilka klientek, a parę pań dzwoniło lub pisało z
zapytaniem, jak komponować menu dnia w czasie naszej oczyszczającej
diety. Cieszę się ogromnie, że przechodzicie przez nią razem ze mną
:-). Podaję moje przykładowe menu z trzech ostatnich dni.

Dzień 1.
Śniadanie (6.45) owsianka z 2 łyżek płatków owsianych ugotowanych na
wodzie i mleku z odrobiną miodu, orzechami włoskimi i suszonymi
śliwkami.
10.00 : jogurt naturalny
13.00 - obiad : stek grillowany z cielaka jelenia, sałata z rukoli,
kiełków ( samodzielnie wyhodowanych :-) z brokułów, słonecznika i
groszku cukrowego), pomidorków koktajlowych, ogórka, rzodkiewki, posypana
prażonym słonecznikiem i polana lekkim dressingiem z oliwy z oliwek, soku
z cytryny i ziół. Do tego poszatkowana cykoria z jogurtem naturalnym i
kiełkami kapusty.
16.00 jabłuszko
18.30 dwie kromki pełnoziarnistego żytniego chleba z czarnuszką i obie
sałatki od obiadu ( przecież nie wyrzucę, poznaniara jestem :-))



Dzień 2.
6.45 muesli z jogurtem naturalnym.
10.00 sok pomidorowy i dwie lachy selera naciowego
13.00 gęsta zupa z zielonej soczewicy i warzyw ( marchew, seler,
pietrucha, burak) ugotowana z odrobiną soli morskiej i ziołami (
majeranek, kozieradka, kolendra, tymianek). Po ugotowaniu wrzuciłam
pokrojoną papryczkę chilli ( wersja dla dorosłych), pokrojony chrupiący
seler naciowy i ( oczywiście!!! nuda!!!!) kiełki. Skropiłam na talerzach
olejem arganowym ( tym spożywczym oczywiście!)
Zupa jest przepyszna!!!



16.00 sok z buraków kiszonych, marchewka
18.30 dwie kanapki (z chleba razowego orkiszowego ze słonecznikiem) z
awokado, cebulką i rzeżuchą


Dzień 3

7.00 jajecznica z odrobiną oliwy z oliwek, chlebek żytni pełnoziarnisty
na zakwasie
10.00 sok marchwiowy
13.00 orkiszowa razowa tortilla ( właściwie bardziej twardy naleśnik na
wodzie) z grillowaną dziczyzną ( jeleń), sałatą, warzywami, kiełkami,
chilli, sosem pomidorowym i jogurtem naturalnym z ziołami.
16.00 jabłko
19.00 porcja naszej ulubionej sałatki orkiszowej


I tak mniej więcej przez cały tydzień. Posiłki częste, ale mniejsze i
zdrowe. Nikt nawet nie zdąży zgłodnieć. Codziennie wypijam także
szklankę ( można ją podzielić na pół rano i pół wieczorem) soku z
kiszonych buraków lub świeżego marchwiowo- burakowego. Mniam! Takimi
obiadami raczę także mojego tatę, który jest wielbicielem zdrowych
posiłków. Jak ktoś je z aż taaaaaką przyjemnością i mówi: " to nie
była zupka, to było arcydzieło :-D" ,  to naprawdę miło się gotuje
:-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz