Puszyste muffinki
Już taka ze mnie Matka Polka, że w każdej prawie wolnej chwili pichcę, szykuję i wymyślam, co tu zrobić do jedzenia dzieciom do szkoły ( właściwie dopiero jedno z dwójki moich młodych do niej uczęszcza :-)) i mężowi do pracy. Ostatnio upiekłam muffinki, do których przepis podstawowy zaczerpnęłam z bloga "Dzikowiec od kuchni". Przepis oczywiście zmodyfikowałam i dodałam to i owo, lecz przyznać trzeba, że muffinki były pyszne i niesamowicie puszyste. A z muffinami i ich puszystością różnie bywa. Wszystko za sprawą gazowanego napoju, który pojawia się w składnikach. Składniki ( na ok. 12 szt.) - 220 g mąki pszennej, - 160 g cukru, - 2 łyżki wiórków kokosowych - 2 łyżeczki proszku do pieczenia, - cukier waniliowy lub odrobina esencji waniliowej - szczypta soli, - 150 ml oranżady (lub innego gazowanego napoju, ja dodałam gazowaną wodę z odrobiną syropu brzoskwiniowego, bo u nas krucho ze słodkimi gazowanymi napojami :-)) - 100 ml oleju, - 2 jajka, - tabliczka dobrej gorzkiej czekolady - składniki na kruszonkę: 2 łyżki masła, 2 łyżki cukru, 1/4 szklanki mąki, łyżka wiórków kokosowych Wykonanie: 1. Wszystkie składniki suche (przesiana mąka, wiórki, proszek do pieczenia, cukier, sól) mieszamy. 2. W oddzielnej misie łączymy składniki mokre: oranżada, olej, jajka. 3. Łączymy składniki suche z mokrymi. Nie mikserem, lecz zwykłą łyżką lub trzepaczką 4. Dodajemy dość drobno pokrojoną czekoladę 5. Wypełniamy foremki do muffinek do 2/3 wysokości 6. Posypujemy kruszonką. Najlepiej zagnieść ją wcześniej ( zagniatamy razem wszystkie składniki) i włożyć na trochę do lodówki, będzie się łatwiej kruszyć. 7. Pieczemy w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku ( góra + dół, bez termoobiegu) przez 20 minut. I tyle. W zaczerpniętym przepisie autorka robiła babeczki bez czekolady i wiórków, a na wierzch każdej z nich układała pokrojone w kosteczkę i wymieszane z cynamonem jabłka i kruszonkę. Też robiłam i są wyśmienite! Takie szarlotkowe muffinki. Pachną niebiańsko! Ślinka mi leci :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz