czwartek, 1 sierpnia 2013

Dobrze, dobrze... już jestem !!!

 
Po długiej, wakacyjnej przerwie! Ale już wróciłam! I będę znów
pisać!
Nie miałam pojęcia bladego, że wiele z Was czyta te moje wypociny :-). I
nawet na nie czeka! Nieprawdopodobne! :-) . Dostawałam wiele e- maili i
telefonów
z "ochrzanem": gdzie kolejny wpis! I cóż to za wakacyjne lenistwo mnie
ogarnęło, że nic na blogu się nie dzieje!!! Ok, ok!!! Już zabieram
się do pisania!!! I mimo, że zajęć w wakacje mam dużo, dużo więcej (
klientki, wyjazdy, spędzanie każdej chwili z dziewczynkami, podlewanie
ogrodu, kwiatów przed domem....itd., itp.), to macie rację, chwilkę dla
bloga co jakiś czas mogę znaleźć! Dziękuję więc za kopa w tyłek i
biorę się do pracy!!!!

Połowa wakacji za nami. Upał, upał, upał. Koniecznie trzeba chronić
dzieci
i siebie przed skwarem, nosić kapelusze ( najlepsze te z dużym rondem
oczywiście :-)), używać wysokich filtrów przeciwsłonecznych i dużo
pić. Dzisiaj przedstawię Wam propozycje na ....wodę. Ale nie taką
zwykłą, tylko urozmaiconą! Woda wiadomo, najlepsza. Lecz jeśli jej
picie zalatuje już Wam lekko nudą, to koniecznie spróbujcie ją
delikatnie podrasować :-).

Woda z pietruchą!
 



Moja ulubiona!
Wystarczy wrzucić do dzbanka z wodą mineralną umyte gałązki natki
pietruszki, ale koniecznie zdobytej z " dobrego źródła", by nie
zawierała nawozów i innych świństw. Z własnego ogródka najlepsza. Do
tego wycisnąć sok z cytryny ( ilość według upodobań). I właściwie
to tyle. Może jeszcze lód by się przydał.
 
 



Taka woda to źródło bardzo dobrze wchłanialnego żelaza, którego
mnóstwo znajduje się w natce pietruszki. Wchłanianie wspomaga płynna
postać oraz kwaśne środowisko ( stąd cytryna). O wspaniałym działaniu
wody pietruchowej przekonałam się będąc w ciąży z Jagienką. Miałam
bardzo niski poziom hemoglobiny i zaczęłam codziennie wypijać
półtoralitrową flachę tej wspaniałości. Mój lekarz nie chciał mi
uwierzyć, że bez jakiejkolwiek aptecznej suplementacji aż tak poprawiły
mi się wyniki. No cóż... Nie zawsze konieczne są jednak dragi.
Taka woda pomoże także  w ogólnym osłabieniu oraz pomoże oczyścić
organizm. Ale powtarzam: natka musi być uprawiana całkowicie bez nawozów
i środków ochrony roślin!!!

A tak wogóle to natka pietruszki jest super :-)





Następnym razem inna woda, równie pyszna. Na zdrówko!!!

3 komentarze:

  1. No nareszcie!!!! codziennie zaglądałam i ze smutkiem zamykałam Twojego bloga:) Cieszę się, że już piszesz!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Apropo, wodę koniecznie muszę spróbować!!! Faktycznie może być pyszna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszna i zdrowa! A następnym razem będzie coś dla facetów, też do picia, tak jak prosiliście :-)

    OdpowiedzUsuń