wtorek, 6 sierpnia 2013

Łyk czegoś mocniejszego


Dzisiaj coś z napojów wyskokowych, specjalnie dla wszystkich Panów,
którzy czytają mojego bloga. Choć Panie również będą zadowolone i na
pewno chętnie w upalny sobotni wieczór uraczą się takim nietuzinkowym
drinkiem.

Cytrynówka Jarka

Przepis pochodzi od mojego szwagra Jarka i rozprzestrzenia się z
prędkością geometryczną. Każdy,  kto jej spróbuje, zrobi wszystko za
przepis! Hmmm...właściwie nie wiem, dlaczego tego nigdy nie
wykorzystałam....np. prace ogrodowe za przepis :-). Dziś macie go
całkowicie za darmo!




Będziecie potrzebowali:
1 litr spirytusu
1 litr wody mineralnej
8 cytryn
250 g miodu ( najlepiej lipowego lub wielokwiatowego)
250 g cukru

A wykonanie jest banalnie proste:
W wodzie mineralnej rozpuszczamy miód i cukier. Z umytych cytryn obieramy
tarką do warzyw tylko żółtą skórkę i wrzucamy do spirytusu.
Zostawiamy ją na 12 godzin. Wyciskamy sok z cytryn i wlewamy do wody z
cukrem i miodem. Po 12 godzinach dolewamy jeszcze spirytus ( bez skórek
cytryny, skórki wyrzucamy) . I właściwie gotowe. Teraz tylko nalewkę
musimy odstawic na co najmniej tydzień. Warto zaczekać :-)




Panowie lubią pić ją zwyczajnie, w kieliszku. Ale na letnią imprezę w
upalną noc zachwyca wszystkich cytrynówka z wodą gazowaną, świeżą
miętą
i mnóstwem lodu. Takiego drinka uwielbiają obie płcie :-).

Do alkoholu właściwie zachęcać nie powinnam, ale spróbujcie, a nie
pożałujecie!

Ogromne podziękowania dla Jarka za przepis i przyzwolenie na jego
rozpowszechnianie.

Miłych upalnych wieczorów. Cieszmy się nimi, póki nas lato jeszcze
chwilę chce rozpieszczać!

2 komentarze:

  1. Oj trzeba będzie spróbować:) może być naprawdę warte prac ogrodowych

    OdpowiedzUsuń
  2. moja droga, nie wspomniałaś w poście, że trunek ten bywa zabójczy w pewnych konfiguracjach:)

    OdpowiedzUsuń