przyjaciółka, która obecnie mieszka w Irlandii, przez co niestety "na
żywo" widujemy się dość rzadko. Na szczęście mamy Skype'a :-). W
środę bierze ślub
z Sebastianem. Przygotowuję dla niej z tej okazji specjalną
niespodziankę, którą zobaczycie w późniejszych postach. Ale na razie
nic jej nie mówcie :-).
Syn Gosi, Oskar, to bardzo ciekawa osoba. Jest zafascynowany kulturą
japońską, całkiem nieźle włada tym językiem. Uwielbia Mangę.
Zresztą wygląda jak żywcem wyjęty z japońskiego komiksu.
Dzisiejsza sesja jest dość mroczna i poważna, zainspirowana
zainteresowaniami naszego gościa.
Ach ta dzisiejsza młodzież... :-)
W sesji wykorzystaliśmy następujące ciuchy:
Olimpia:
- marynarka z lumpeksu
- spodenki (w oryginale pomarańczowe) H&M
- trampki Converse (dwukolorowe)
- kapelusz KappAhl
Oskar:
- wszystkie noszone przez niego ciuchy są jego własnością i zostały
kupione w irlandzkich sieciówkach
Foto - Adrian Sobota
Stylizacja i makijaż - Joanna Sobota :-)
Asiu sledze twoje posty z nie ukrywana przyjemnością od początku :) zastanawiam się ile ty jeszcze tych ukrytych talentów masz ukrytych "w rękawie". Serdecznie pozdrawiamy i sciskamy was oraz Gosie A :)
OdpowiedzUsuńEla
Hej :-)! Dzięki za miłe słowa. Widzisz, tak już ze mną jest, że nie wiem za co się najpierw zabrać, bo tyle mam na głowie, a jeszcze dodatkowe zajęcia sobie wymyślam. Jakaś niespokojna dusza jestem :-). Ściskamy Was wszystkich mocno!!! Fajne to były czasy, gdy często się widywaliśmy :-). Tęsknimy za Wami!
OdpowiedzUsuńW życiu bym Oskara nie poznała. Tak się zmienił. Wygląda jak prawdziwy model....
OdpowiedzUsuńA Olimpia to już prawdziwa profesjonalistka!!!! Modelka jak mamuśka....
pozdrowienia i ucałowania